Naciśnij “Enter” aby skoczyć do treści

Jak dobrze zacząć wolontariat

Słomiany zapał. Szybko czymś się zajmujemy i równie szybko tę czynność porzucamy. Rzecz dość powszechna w przypadku noworocznych postanowień, z których część jakoś oscyluje wokół pomagania – bo zaraz po nowym roku da się poczuć trochę więcej wizyt różnych osób w Centrach Wolontariatu. Jednak większość z tych osób zniknie nam z pola widzenia tak samo gwałtownie, jak się w nim pojawiła.

Dlaczego wolontariusze znikają

Jest jedna rzecz, z którą potencjalni wolontariusze muszą się zmierzyć już od samego pomysłu na to, żeby robić coś dla innych poza szkołą czy pracą. Tą rzeczą jest zbudowanie swojej motywacji  do dawania lub brania z wolontariatu w oparciu o jasny i dobrze określony cel. O tym, jak w teorii zarządzania konstruować cele napisano już nie jedno, a metoda SMART odbija się echem i czkawką na każdym, nawet najprostszym szkoleniu z zarządzania. Dobrze postawione cele motywują. Ale mało mówi się o tym, jak złe cele psują motywację, a jest to nie mniej istotne.

Większość osób, które nigdy dotąd nie miały do czynienia z wolontariatem i chcą się nim zająć, przychodzą do Centrów Wolontariatu z gotowym celem i pomysłem na siebie: chcę zostać wolontariuszem. I jest to najgorsze, z czym mogą przyjść. Bo już po pierwszym dniu swojego działania albo po pierwszym podpisanym porozumieniu zostają wolontariuszami. Cel osiągnięty. A jak nie ma celu to motywacja spada… i wolontariusz znika.

Przestawić na właściwe tory

Rolą każdego koordynatora wolontariatu powinno być przede wszystkim rozpoznanie tego, z czym przychodzi potencjalny wolontariusz i określenie jego oczekiwań. Szczególnie warto pracować z osobami, które „chcą zostać wolontariuszami” i zamiast od razu wysyłać je gdzie się da, wymagać od nich dookreślenia tego czego oczekują od swojego wolontariatu. Niezależnie od tego, czy w wolontariuszu przeważy motywacja „dająca” czy „biorąca”, ponieważ obie są równoważne. Jeśli wolontariusz przeformułuje swoje cele z „chęci zostania” na opis tego, co chce wynieść z wolontariatu, lub tego co chce do niego wnieść, sam zbuduje sobie pewien punkt odniesienia, który:

  • pokaże mu jak daleko ma do celu,
  • pokaże jakie robi postępy,
  • podpowie mu co może robić, by się do tego celu zbliżyć;

I to wszystko bez pomocy coacha, koordynatora, trenera i innych wspierających osób. Jeśli na przykład nasz wolontariusz chce się nauczyć pomagać osobom niepełnosprawnym – to łatwo te oczekiwania przełożyć na listę rzeczy, które kolejno musi opanować. Nauka poruszania się z wózkiem inwalidzkim, nauka języka migowego, alfabetu Lorma, albo savoir vivre wobec osób z niepełnosprawnością (pdf) – wszystko to są rzeczy, które można łatwo zweryfikować i w których wolontariusz sam będzie wiedział, czy już je umie i na jakim jest poziomie.

Zepsucie promocją

Ale nie zawsze można trafić na koordynatora, który jest w stanie ten temat pociągnąć. Dlatego warto do wolontariusza przemawiać językiem, który już od samego początku wymusi na nim zastanowienie się na tym, czego w wolontariacie oczekuje. Dlatego bardzo nie lubię wszelkich promocji zaczynających się od wielkiego napisu „zostań wolontariuszem”. Bo jak trafiam do takiej organizacji, to już pierwszego dnia jestem wolontariuszem… i co dalej? Czym się kolejny dzień ma różnić od pierwszego? Też będę wolontariuszem… a skoro nie ma zmian, a ja już mam co chciałem, to już sobie pójdę…

Promowanie wolontariatu jest jak promowanie pracy. Różni nas tylko forma umowy i stojące za nią prawo, reszta jest zbliżona. Widzieliście kiedyś ogłoszenie o pracy „zostań pracownikiem”?

Jak więc dobrze promować wolontariat? Nie będzie magicznych przepisów na skuteczne ogłoszenie. Trochę o tym co w nim powinno być już napisałem. Warto jednak trafić w każdą z możliwych motywacji – i wolontariuszy dawców i biorców – i zaoferować zarówno możliwość dawania czegoś w wolontariacie jak i brania z wolontariatu nowych umiejętności i wiedzy.

I ja bym się nie przejmował tym, że na dane ogłoszenie odpowie mniej osób. Bo odpowiedzą osoby zmotywowane, a nie potencjalni wolontariusze, którzy znikną nam po pierwszym dniu wolontariatu.

Zdjęcie: Heartland Archery | Winnipeg, autor: Justin Ladia, licencja: CC BY 2.0

Podobał ci się ten tekst?

Postaw mi za to kawę, pomoże to mi pisać kolejne.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

CC BY-NC-SA 4.0 Jak dobrze zacząć wolontariat by Karol Krzyczkowski is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-ShareAlike 4.0 International License.

Jeden komentarz

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.